„Zdrowy mini przysmak dla psów małych ras” – tak o swoim produkcie pisze producent. Dlaczego się z tym zgadzam i nie zgadzam jednocześnie?
Czym są te małe smaczki Renske? To drobniutkie kawałki suszonego mięsa w kształcie serduszek. Są naprawdę drobniutkie i przeurocze. W składzie znajdziecie suszone mięso i zależnie od opcji – dodatki warzywne. Także tu się zgadzam, bo to naprawdę zdrowy produkt. I rzeczywiście, wielkość tych smaków perfekcyjnie pasuje do małych ryjków – pieski wielkości mopsów są idealne do ich testowania ale ja chcę Was przekonać, że ten produkt jest dedykowany również do większych psów.
Oba moje psy są wysokie na „do kolana” i tej wielkości smaki mogłyby łykać na raz, niejednokrotnie się nimi krztusząc, dlatego nie używałam ich w typowym treningu, bo są dla mnie za małe i za twarde, żeby je sprawnie podać, za to prześwietnie sprawdziły mi się podczas zabiegów rehabilitacyjnych moich psów, kiedy podane w spokojnej sytuacji mogły je połknąć utrzymując pozycję (np. podczas masażu). Jednak najgenialniejsze co mogłam z nimi zrobić to rozsypać je w trawie. Podczas testów zawsze miałam je przy sobie, ich sucha tekstura nie tłuściła mi kieszeni, a ich niewielkie rozmiary pozwalały cudownie upychać je w każdą możliwą kieszonkę, żeby zawsze mieć je pod ręką. Wysypane w trawę super zajmowały mi psy, a szczególnie Jarvisa, który jest łakomy i wyszukiwał smaki z pełnym zaangażowaniem. Przekierowanie na wąchanie wykorzystywałam w sytuacjach kiedy musieliśmy przeczekać mijającego nas psa, albo podczas czekania na swoje wejście na owcach, kiedy emocje naprawdę rozsadzały mu głowę. Skupienie z jakim Jarvis oddawał się wyszukiwaniu smaków pomagało nam w przejściu do kolejnych zadań jakie na niego czekały.
Zdaję sobie sprawę, że drobne smaczki z suszonego mięsa można przygotować w domu, ale proszę Was – karmienie psiaków sercem na dłoni zafunduje Wam tylko Renske!
Skład, wielkość, pojemniczek: to wszystko bardzo mnie przekonuje.
Do testów dostaliśmy kaczkę (najbardziej przypadła do gustu Jance) oraz łososia i kurczaka z brokułami. Wszystkie smaki się u nas sprawdziły i czuję wielki żal, że nie mogę sięgnąć po kolejny pojemnik, bo wszystko jest już zjedzone.
Pamiętajcie, warto czasem iść na bakier i produkt dedykowanym małym psom wypróbować z większymi. Mieliście już styczność z tymi uroczymi serduszkami?
Recenzja powstała dzięki współpracy z Renske Natural Polska (KLIK) dla TOP for DOG 2019 (KLIK).