Projekt Prezent to organizowana przez blogerów świąteczna akcja, mająca na celu pomoc konkretnym psom. Po wielkim powodzeniu zeszłorocznej edycji, w tym roku akcja jest powtarzana, a że mój stan zdrowia jest już stabilny – postanowiłam przyłączyć się do tego wydarzenia.
Od ponad roku z zainteresowaniem obserwuję działania pabianickiej fundacji Kundel Bury. Nasze drogi związał ze sobą Odi – psiak znaleziony w parku przez starszą panią, któremu, mimo iż kundelek wylądował w schronisku, Fundacja bardzo pomogła. Kiedy usłyszałam o reaktywacji Projektu Prezent, wiedziałam, że jeśli mam znaleźć psa, któremu chcę pomóc, musi być on pod opieką Fundacji Pomocy Zwierzętom Kundel Bury (KLIK).
Założenia Projektu Prezent są następujące:
1. Bloger wybiera bezdomnego psiaka przebywającego pod opieką Fundacji, hoteliku lub domu tymczasowego (chcemy mieć pewność, że paczka dotrze bezpośrednio do psiaka).
2. Bloger wybiera futro, które najbardziej oddaje tematykę jego bloga.
3. Zbiórka jest dobrowolna. Bloger nie czerpie z tego tytułu ŻADNYCH korzyści materialnych.
4. Termin zbiórki darów: do 14.12.2015.
5. Zbieramy (nowe bądź w bardzo dobrym stanie):
– karmy,
– miski,
– zabawki,
– legowiska,
– preparaty odrobaczające,
– obroże/szelki,
– przysmaki
– smycze.
6. Podarunki od czytelników przesyłane są pocztą, kurierem, paczkomatem na adres blogera (zapytaj o adres w mailu lub na pw!) na koszt nadawcy (czytelnika). Na terenie swojego miasta bloger może prezenty odebrać osobiście.
7. Opiekun (fundacja, dt bądź hotelik) obdarowanego psa przesyła zdjęcie paczki i czworonoga na adres mailowy blogera.
W tej edycji Projektu Prezent chciałabym pomóc dwóm psiakom: Stasi i Agatce.
Stasia
Ta 12-letnia panna znalazła się w schronisku 3 miesiące temu – została znaleziona błąkająca się po ulicy, niestety nie udało się zidentyfikować właściciela, stąd można dociekać, że suczka została porzucona. Miesiąc temu, Paulina i Przemek dostali telefon z prośbą o zabranie jej na dom tymczasowy, gdyż naprawdę kiepsko radziła sobie w schronisku. Stasia popadła w depresję i dosłownie znikała w oczach. Jej stan zdrowia był opłakany, a wiek dyskwalifikował ją do szybkiej adopcji, były nawet plany uśpienia psiaka! Stasia ma problemy z poruszaniem (reumatyzm!), ma bardzo słabe serduszko, bo w jej jamie brzusznej siedzi chłoniak. Kiedy przyjechała ze schroniska była wychudzona, spłoszona, miała problemy skórne i zjadała wszystko co znalazła na swojej drodze. Nowi opiekunowie zabrali ją do weterynarza, Stasia została gruntownie przebadana, leki zostały ustawione i tak z dnia na dzień dziewczynka nabierała siły, otwierała się i zamieniała w księżniczkę. Bardzo dobrze odnalazła się w nowym otoczeniu, uwielbia swoje wygodne posłanko, lubi spać pod kocykiem i mościć się na kanapie. Jej życie płynie spokojnie, leniwie i przede wszystkim – bezpiecznie. Sierść nabrała blasku, skóra została wyleczona, a psiak odkarmiony. Niestety, Stasia musi przyjmować sporo leków i ze względu na zły stan uzębienia, stosuje dietę pt. „mokre”. Paulina i Przemek zdecydowali, że Stasia zostanie u nich na zawsze. Mimo, iż pojechali po nią w ciemno, wiedzieli jedynie, że jest pręgowana i nie spodziewali się, że jest tak bardzo chora, postanowili dać jej dom na zawsze. I właśnie dlatego chciałabym im pomóc, bo ja również wzięłam Jankę zupełnie w ciemno i ze względu na jej stan emocjonalny, postanowiłam, że zostanie u mnie na zawsze. Sęk w tym, że utrzymanie Janki to pikuś w porównaniu do kosztów, jakie ponoszą opiekunowie Stasi.
Będąc z wizytą u Stasi trafiłam na czas poobiedniej drzemki |
Jeśli mielibyście ochotę wspomóc wieczny dom tymczasowy Stasi, chciałabym Was prosić o następujące prezenty:
– mokra karma (np. Dolina Noteci, Animonda) – bo jej ząbki nie radzą sobie z suchymi granulkami,
– kubraczek, najlepiej z rękawkami na przednie łapki (długość szyja-ogon: 70 cm.; obwód klatki: 69 cm., obwód szyi: 41 cm.) – bo jesienią i zimą ból stawów bardzo doskwiera, lepiej je ogrzać niż zwiększać dawkę leków, na dodatek piesek zaczyna marznąć na spacerach,
– obroża – bo każda dama musi mieć ciuszki na zmianę!
– miękkie smaczki i gryzaczki – bo nawet staruszek lubi coś przekąsić między posiłkami,
– Trocoxil 75 mg. – lek ten pomaga Stasi chodzić, uśmierza ból i pozwala uruchomić stawy,
– Vetmedin 5 mg. – to codzienna dawka dobroci dla serduszka Stasi. Stasia łyka również Enarenal 5mg. oraz Furosemidum 40 mg. – są to leki ludzkie, na receptę, także zdaję sobie sprawę, że nie mogę Was o nie prosić. Wspominam o nich jedynie po to, żebyście wiedzieli, że Stasia ma naprawdę dobrą opiekę.
Agatka
O Agatce dowiedziałam się od Magdy – głównej wolontariuszce w pabianickim schronisku oraz działaczką w Fundacji Kundel Bury. Czyż Agatka nie spełnia wymogów Projektu Prezent? Nie dość, że wygląda troszkę jak Janka, to jeszcze (na nieszczęście) jest przepełniona masą lęków. Do tej pory była jedynie na spacerkach na wybiegu w schronisku, bo nie ma odwagi wyjść poza teren. Jest bardzo niepewna wobec ludzi, troszkę boi się psów, jednak widać, że silne osobowości dają jej oparcie i dodają odwagi na tyle, żeby ośmieliła się podejść do wyciągniętej ręki i wziąć smaczka od człowieka. Najważniejsze dla mnie jest to, że ona chce! Widać, że bardzo, bardzo chce, tylko nie wie jak?! Jest wesołym i uroczym pieskiem, wyjątkowo fotogeniczna, na żywo zyskuje – nawet zaćma w lewym oczku dodaje jej wyjątkowości. Mimo iż Agatka siedzi w tej chwili w schronisku, mam pewność, że Magda i pozostali wolontariusze zrobią wszystko, żeby walczyć z jej strachami. Sama postaram się ją regularnie odwiedzać i odpowiednio gospodarować darami, które od nas dostanie.
Dla Agatki trudno prosić o wymierną pomoc, by nie wzbudzić zazdrości w jej kolegach z boksu, ale jeśli zdecydujecie się podarować jej jakiś upominek, na pewno ucieszy się z tych rzeczy:
– Frolic w małych paczuszkach – świetnie sprawdza się w schronisku jako smaczki-treserki,
– zabawki (wszelkiego rodzaju!) – tych nigdy za wiele, Janka coś o tym wie,
– gryzaczki (np. kurze łapki, żwacze itp.) – na koniec spaceru, po powrocie do boksu są fajnym zakończeniem dnia, a że Agatka jest w boksie z trzema innymi psami… takich gryzaków musi być naprawdę dużo, bo musi się z nimi podzielić…
– smycz automatyczna (dla dużego psa) – na razie Agatka nie będzie na niej chodziła, nie będzie na niej chodziła dopóki nie nabierze odwagi i nie rozpocznie regularnych spacerów poza schronisko, jednak wiem, że dobrze mieć w zapasie taką alternatywę. Sama okazjonalnie używam tego typu smyczy przy Jance i bardzo sobie chwalę!
– karma, środki przeciw kleszczom – to zawsze się przyda!
– dom. DOM! Dom dla takiego psa to wybawienie! Cierpliwość opiekuna, stałe miejsce, schematy, brak schroniskowego stresu i ciągła praca z psem – te rzeczy są na wagę złota… Myślicie, że znajdzie się ktoś, kto chciałby podarować Agatce dom?
—–
Dziękuję Wam, że zechcieliście poświęcić swój czas na zapoznanie się z psiakami, którym wspólnie możemy pomóc. Zapraszam Was na fejsbukowe wydarzenie (KLIK), na którym znajdziecie wszystkich uczestników akcji. Mam nadzieję, że każdy psiak, który weźmie udział w Projekcie Prezent dostanie wielką pakę wspaniałości! Jeśli mielibyście ochotę wspomóc Stasię lub Agatkę, nie krępujcie się!
Piszcie do mnie poprzez fejsbuka (KLIK) lub na maila: otojanka@gmail.com, a jeśli jesteście z Łodzi – chętnie spotkam się z Wami osobiście. Z góry dziękuję Wam za Wasze dobre serca!Izabela
PODSUMOWANIE AKCJI ZNAJDZIECIE TUTAJ: KLIK
Ale fajne dziewczyny! Wielkie brawa dla właścicieli Stasi, a Agatka, Agatka skradła moje serce 🙂
Agatka zrobiła mi dokładnie to samo! 🙂
Witamy współudziałowca 😀 my też się przymierzamy, ale na razie stanęło na poszukiwaniu psa 😉
Super! Bardzo się cieszę, że przyłączysz się do akcji 🙂
Agatka ma Jankowe umaszczenie 😉
Jest cudna, prawda? 🙂
Jest 🙂
My też dołączyłyśmy do akcji, Już płyną pierwsze paczuszki dla Misia 🙂
Super wpis!!